Aktualności

Czołgi płonęły na Łukowskiej, czyli jak wyzwalano Oborniki w 1945 r.

Czołgi płonęły na Łukowskiej, czyli jak wyzwalano Oborniki w 1945 r.

25 stycznia to ważna data w historii naszego miasta – właśnie w tym dniu wyzwolono Oborniki. Z tej okazji Burmistrz Obornik Tomasz Szrama wspólnie z Przewodniczącym Rady Miejskiej Pawłem Drewiczem złożyli kwiaty pod pomnikiem Bohaterów II Wojny Światowej.

Trzy ciężkie dni trwały w 1945 roku walki o wyzwolenie Obornik. Zniszczeniu uległy cztery czołgi Armii Radzieckiej, a śmierć poniosło 20 żołnierzy. 21 stycznia 1945 roku, stacjonujące tu władze niemieckie na wieść o nadciągającym froncie i wyzwalaniu kolejnych miast w Wielkopolsce wraz z ludnością opuściły miasto. W Obornikach został tylko oddział, który miał bronić przed armią radziecką. 20 stycznia wyzwolona została Murowana Goślina, a 23. Rogoźno. W tym czasie rozpoczęły się walki o oswobodzenie Obornik. Pierwsze oddziały radzieckie wraz z czterema czołgami dotarły w nocy z 21 na 22 stycznia na przedmieścia Obornik od ulicy Łukowskiej. Niestety złe rozpoznanie oraz zbyt mała liczba żołnierzy spowodowały klęskę uderzenia. Sukcesem zakończył się dopiero drugi atak przeprowadzony równocześnie z dwóch stron od Murowanej Gośliny i od Kowanówka, gdzie stacjonowała duża liczba żołnierzy. Zacięte walki zakończyły się w nocy z 24 na 25 stycznia 1945 roku. Oprócz dużych zniszczeń na ulicy wówczas Łukowskiej, a dziś Powstańców Wielkopolskich, zniszczono kamienice przy ulicy Lipowej oraz wieżę kościoła ewangelickiego (dziś kościół pod wezwaniem św. Józefa). Wycofujące się z miasta oddziały niemieckie, straszyły oborniczan po pierwsze armią czerwoną, a po drugie tym, że nie mają się cieszyć, niedługo powrócą bowiem do Obornik. Jedną z ofiar zakończenia II wojny światowej w Obornikach był właściciel Młyna Słonawy – Dahlmann. Słysząc o  wkraczających wojskach sowieckich i nie chcąc widzieć jak plądrują dorobek jego życia, popełnił samobójstwo w budynku biurowym (charakterystyczny istniejący do dziś budynek z czerwonej cegły). Warto dodać, że rodzina Dahlmannów w okresie okupacji w bardzo dobry sposób odnosiła się do ludności polskiej. Co więcej w 1940 roku wystąpiła nawet z gminy ewangelickiej nie chcąc płacić obowiązkowej daniny.
Po zakończeniu okupacji Oborniki tak jak i reszta kraju znalazły się w nowej rzeczywistości politycznej. Tuż po zamknięciu działań wojennych administratorem miasta był Zarząd Miejski z burmistrzem na czele. Od stycznia 1947 roku miastem i gminą rządziła już Miejska Rada Narodowa, najpierw z burmistrzem, później z Przewodniczącym Prezydium, kończąc na Naczelniku Miasta.